Choć Aaron Ramsdale, reprezentant Anglii i obecnie bramkarz Southampton, znalazł się na celowniku wielu klubów Premier League, West Ham zdecydował się odłożyć decyzję o jego ewentualnym pozyskaniu.

Jak ujawnia Mick Brown – były główny skaut Manchesteru United i Blackburn, a także osoba dobrze zorientowana w realiach West Hamu – Potter zamierza w pierwszej kolejności skupić się na wzmocnieniu defensywy, a dopiero później rozważy kwestie obsady bramki, jeśli zajdzie taka potrzeba i będą na to fundusze.

Ramsdale, którego kontrakt zawiera klauzulę odstępnego w wysokości 25 milionów funtów, bez wątpienia przyciąga uwagę klubów z czołówki Premier League. Oprócz West Hamu, zainteresowanie wykazują również Newcastle, Leeds, Bournemouth, Chelsea i Manchester United. Nie jest więc wykluczone, że Anglik zmieni barwy klubowe już tego lata, jednak na ten moment priorytetem dla Młotów są wzmocnienia w linii obrony. A i trzeba wziąć pod uwagę fakt, że przy takim zainteresowaniu, golkiper nie zainteresowałby się ofertą Londyńczyków.

Brown w rozmowie z Football Insider podkreślił, że West Ham nie odczuwa pilnej potrzeby zmiany między słupkami

Obecni bramkarze – Alphonse Areola oraz doświadczony Łukasz Fabiański – spełniają oczekiwania sztabu szkoleniowego i gwarantują odpowiedni poziom. Według byłego skauta, problem Młotów nie leży na pozycji bramkarza, lecz w jakości gry obronnej przed nimi. Defensywa nie funkcjonuje na poziomie, który odpowiadałby aspiracjom klubu, co negatywnie wpływa również na pracę bramkarzy.

Potter, znany ze swojego pragmatycznego podejścia i umiejętności budowania zespołów od tyłu, chce najpierw zadbać o fundamenty drużyny. Jak sam powiedział podczas konferencji: „rewolucji nie będzie”. Na liście potencjalnych wzmocnień znajdują się m.in. Oumar Solet z Udinese – uznawany za możliwego następcę Konstantinosa Mavropanosa – oraz Taylor Harwood-Bellis, choć w tym przypadku West Ham szukać ma jeszcze lepszej alternatywy. W kręgu zainteresowań znajduje się także Kevin Lomonaco z argentyńskiego Club Atlético Independiente.

To podejście pokazuje, że nawet dostępność bramkarza takiego kalibru jak Ramsdale nie zmieni planów transferowych West Hamu, jeśli nie zostaną spełnione priorytetowe cele.

Ramsdale, mimo spadku Southampton, miał solidny sezon i imponował grą nogami – elementem niezwykle cenionym we współczesnym futbolu. Jego doświadczenie oraz pewność siebie czynią go łakomym kąskiem na rynku transferowym, ale jak podkreślił Brown, dopóki Areola i Fabiański spełniają swoją rolę, West Ham może sobie pozwolić na cierpliwość. Wszystko wskazuje na to, że przyszłość Ramsdale’a będzie tematem powracającym w miarę rozwoju sytuacji transferowej w klubie ze wschodniego Londynu.