Mohammed Kudus może już tego lata stać się bohaterem jednego z największych transferów okienka. Według najnowszych doniesień, Al-Nassr – klub z Arabii Saudyjskiej, który ostatnimi czasy nie szczędzi pieniędzy na wielkie nazwiska – złożył ofertę opiewającą na 100 milionów euro za dynamicznego skrzydłowego West Hamu.

To kolejny krok w ofensywie transferowej klubu, który nie zamierza zwalniać tempa w wyścigu po międzynarodowe gwiazdy.

Kudus nie jest jednak jedynym celem saudyjskiego klubu. W kręgu zainteresowań Al-Nassr znajdują się również inni ofensywni gracze Premier League: Kaoru Mitoma z Brighton, Antoine Semenyo z Bournemouth oraz Luis Díaz z Liverpoolu. Mitoma był już obiektem wcześniejszych starań Al-Nassr – zimą odrzucono jednak ofertę w wysokości 90 milionów euro za japońskiego skrzydłowego.

Mecze pod wodzą Graham Pottera częściej przypominają szachowe pojedynki, niż widowiskowy futbol Premier League. A żeby to zmienić, potrzeba świeżej krwi – szybkich zawodników gotowych wnieść nową energię. Jak tego dokonać, kiedy nie ma na to funduszy?

Jak donoszą źródła z klubu, sytuacja finansowa Młotów jest trudniejsza, niż wielu mogłoby przypuszczać

David Sullivan, współwłaściciel klubu już teraz sygnalizuje, że kasa świeci pustkami. Przekaz jest jasny: zanim Potter będzie mógł kupować, musi sprzedać. I tu właśnie pojawia się pewna szansa – a raczej wybawienie – w osobie Mohammeda Kudusa.

Ghańczyk nie zalicza najlepszego sezonu, a jego forma w barwach Młotów pozostawia wiele do życzenia. W efekcie trudno dziś wyobrazić sobie, by którykolwiek z czołowych europejskich klubów był skłonny zapłacić za niego pełną kwotę klauzuli odstępnego.

West Ham, choć na razie nie odniósł się oficjalnie do oferty za Kudusa, musi liczyć się z możliwością jego odejścia. Sytuację komplikuje klauzula odstępnego, wpisana w kontrakt ghańskiego piłkarza. Dla zagranicznych klubów wynosi ona aż 120 milionów funtów, ale już dla drużyn z Premier League – zaledwie 85 milionów. Co więcej, klauzula obowiązuje jedynie w krótkim, dziesięciodniowym okienku – od 1 do 10 lipca.

Z perspektywy Al-Nassr, to moment kluczowy

Klub zastanawia się, czy Kudus jest gotów na zmianę otoczenia i przenosiny na Bliski Wschód, ale przekonany jest też, że West Ham mógłby zgodzić się na sprzedaż zawodnika poniżej oficjalnej wartości klauzuli dla klubów saudyjskich. Sam zawodnik, choć nie wypowiedział się jeszcze publicznie w tej sprawie, wzbudza coraz większe zainteresowanie na rynku.

Środki z transferu pozwoliłyby Potterowi rozpocząć prawdziwą przebudowę zespołu. Zamiast kolejnych transferów wypalonych zawodników, klub mógłby postawić na dynamikę i długofalową wizję. A jeśli do tego rzeczywiście dojdzie, David Sullivan straci argument, że brak wsparcia finansowego blokuje rozwój drużyny.

Sprzedaż Kudusa może więc być czymś więcej niż tylko dobrym interesem – może stać się punktem zwrotnym dla całej przyszłości West Hamu.

Dla klubu to jednak innego rodzaju dylemat – zatrzymać jednego z najcenniejszych graczy, czy skorzystać z ogromnej oferty i zainwestować środki w gruntowną przebudowę zespołu. Decyzja nie będzie łatwa, ale wszystko wskazuje na to, że temat Kudusa będzie jednym z najgorętszych tego lata.