Władze West Hamu United nie zamierzają się spieszyć z nową umową dla Slavena Bilicia. Dalsze losy Chorwata na London Stadium będą znane w okolicach stycznia bądź lata przyszłego roku.

Jak donosi portal claretandhugh.info, Boss musi zająć minimum dziesiąte miejsce w tabeli, żeby być pewnym swojej przyszłości na Stadionie Olimpijskim, ale tylko passa niepowodzeń może sprawić, iż były selekcjoner Chorwacji pożegna się z klubem przed końcem kampanii.

Początkowo właściciele pragnęli, aby West Ham zakończył sezon w pierwszej ósemce, jednak obecna sytuacja wpłynęła na modyfikację planów i wydaje się, że dziesiąte miejsce będzie zadowalające.

Informator C&H oznajmił: To tylko kwestia czasu i oczekiwania, ponieważ dwa lub trzy mecze mogą całkowicie odmienić sytuację. 

Przeprowadzka na London Stadium, kontuzje oraz saga transferowa z Dimitrim Payetem przyczyniły się do słabego początku sezonu i otarcie się o strefę spadkową. Obecnie zajmujemy 12. miejsce w tabeli i wydaje się, że Super Slav stąpa po cienkim lodzie.

Media sugerują, że w kolejce do prowadzenia Młotów stoi Roberto Mancini, dlatego zbliżające się wielkimi krokami starcie z Hull City będzie dla Bilicia kluczowe. Obecnie West Ham ma tyle samo punktów co Southampton (jednocześnie mają dwa mecze zaległe) oraz Bournemouth.

W następnej kolejce Święci spotykają się z Wisienkami, co daje możliwość odskoczenia Młotom przy zadowalającym rezultacie.