30 maj 2005
Finał playoff Championship
Milennium Stadium, Cardiff
West Ham United 1-0 Preston North End
Drużyna Młotów awansowała do playoff o awans do Premiership po raz drugi z rzędu. Każdy kibice The Hammers wierzył, że zespół nauczył się na błędach i tym razem pokona przeciwności losu i awansuje do najlepszej ligi świata.
Oba zespoły spotkały się ze sobą przeszło 40 lat temu w finale Pucharu Anglii, w którym pierwsze skrzypce grał ówczesny kapitan WHU, Bobby Moore. W tamtych zawodach górą okazali się być piłkarze z Boleyn Ground i dzięki wygranej odniesionej nad Preston zdobyli swoje pierwsze trofeum w historii klubu. Teraz rolę legendarnej „szóstki” West Hamu miał spełnić Bobby Zamora.
Mecz zaczął się bardzo dobrze dla WHU. Najpierw okazję po dośrodkowaniu Matthew Etheringtona zmarnował Tomas Repka. Na samym początku drugiej połowy swoje szanse mieli również Marlon Harewood i wspomniany wyżej Bobby Zamora. Wszystko wskazywało na to, że West Ham awansuje do Premiership.
Kluczowym momentem okazała się być 57 minuta meczu, kiedy to po akcji popularnego Ethersa do siatki rywali trafił nie kto inny jak Zamora. Śmiało można powiedzieć, że po tej akcji trybuny wpadły w stan ekstazy.
Im bliżej końca meczu, tym West Ham coraz bardziej się mieszał. W 87 minucie meczu boisko musiał opuścić pierwszy bramkarz The Hammers, James Walker, a jego miejsce zajął młodziutki Bywater, który nie grał od marca. Niedoświadczony golkiper poradził sobie jednak z presją i wybronił jeden z rzutów wolnych egzekwowanych przez zawodnika Preston.
Po 90 minutach spełniło się to, na co czekali wszyscy kibice West Hamu zgromadzeni tego dnia na Milennium Stadium. WHU powróciło do Premiership!
West Ham United: Walker (Bywater 87), Repka, Ferdinand, Ward, Powell, Newton (Noble 82), Mullins, Reo-Coker, Etherington, Harewood, Zamora (Dailly 74).
18 maj 2005
Półfinał playoff Championship (drugi mecz)
Portman Road
Ipswich Town 0-2 West Ham United (w dwumeczu West Ham wygrał 4-2)
Po bardzo zaciętym sezonie West Ham udział w playoffach zapewnił sobie dopiero w ostatniej kolejce pokonując na wyjeździe drużynę Watford. Ich rywalem miał być zespół Ipswich Town, który znajdował się w zupełnie innej sytuacji. The Tractor Boys byli bardzo bliscy uzyskania bezpośredniego awansu, ale w końcówce sezonu nie starczyło sił i musieli zagrać w playoffach. Pierwszy mecz – West Ham na Boleyn Ground.
Spotkanie zaczęło się bardzo dobrze dla Młotów. Już w 7 minucie meczu pierwszą bramkę dla WHU strzelił Marlon Harewood. Chwilę później na tablicy wyników widniał wynik 2-0 dla gospodarzy. Zespół Ipswich rzucił się do odrabiania strat i jeszcze przed końcem pierwszych 45 minut strzelił gola kontaktowego. W drugiej części gry oba zespoły stworzyły sobie kilka sytuacja, ale strzelił gola udało się tylko gościom i mecz zakończył się remisem 2-2.
Bobby Zamora tego sezonu nie mógł zaliczyć do udanych, ale śmiało można powiedzieć, że zawsze walczył za dwóch. Jego wysiłek został odpłacony w rewanżowym pojedynku z Ipswich, w którym zagrał kapitalne zawody. Pierwszy gol dla The Hammers padł po 60 minutach gry, a słynny Z-man strzelił gola, którego śmiało można uznać najłatwiejszą bramką strzeloną przez niego podczas trwania całej kariery.
Druga bramka była już znacznie cięższa do zdobycia. Tym razem przy golu Zamory spory udział miał Nigel Reo-Coker, który bardzo dobrze obsłużył swojego napastnika, a ten już nie miał problemów z pokonaniem bramkarza Ipswich.
Dzięki dwóm bramkom Zamory West Ham mógł się cieszyć z awansu do finału playoff.
West Ham United: Walker, Repka (Dailly 76), Ferdinand, Ward, Powell, Harewood, Fletcher, Mullins, Reo-Coker, Etherington (Noble 89), Zamora (Newton 79).