– West Ham United będzie bacznie przyglądał się sytuacji Brendana Rodgersa w Liverpoolu – podał dziś portal Kumb.com, który rzadko bawi się z wyssane z palca plotki. Tymczasem Jurgen Klopp jakby na złość wszystkim swoim adoratorom, ogłosił że z decyzją o przyszłości wstrzyma się jeszcze pół roku.

Temat Jurgena Kloppa od początku traktuję raczej z przymrużeniem oka. Musiałby być naprawdę ambitnym, rządnym trudnych wyzwań trenerem żeby przy tylu ofertach zdecydować się właśnie na West Ham. Zatrudnienie Kloppa byłoby dla mnie bardziej szokujące niż Tevez i Mascherano na Upton Park. Jednak ostatecznie Argentyńczycy biegali w bordowo-niebieskich koszulkach, dlatego mieć nadzieje w kwestii Kloppa to żaden wstyd.

Brendan Rodgers to również trener z górnej półki. Jak podaje kumb.com West Ham będzie się bacznie przyglądać sytuacji szkoleniowca w Liverpoolu. Odejścia Irlandczyka domagają się kibice, którzy najwyraźniej nie są zadowoleni z minionego sezonu. Wydaje mi się, że sam sezon jeszcze by przeżyli, ale porażka 1-6 na sam koniec ze Stoke City przelała czarę goryczy.

Rodgers rządzi na Anfield od trzech lat. W drugim swoim sezonie w The Reds, był bardzo bliski zdobycia tytułu Premier League jednak dwa pozostałe nie były jego wykonaniu imponujące.

Media cały czas w kontekście West Hamu wymieniają takie nazwiska jak Ancellotti i Benitez. W ich przypadku jednak problem jest ten sam – wystarczy jedno słowo i na stole zobaczą dużo ciekawsze oferty niż ta ze Wschodniego Londynu.

Sporo słyszy się też o Slavenie Biliciu lecz w jego przypadku klub musiałby podjąć spore ryzyko. Trener to co prawda ceniony w Europie jednak nadal bez imponujących osiągnięć w swoim CV.

A Wy kogo najchętniej zobaczylibyście na ławce trenerskiej?