Szef Akademii Terry Westley pochwalił dwóch swoich podopiecznych, którym udało się awansować do finału Euro U19.

Finalnie to bramkarz Nathan Trott sięgnął po tytuł mistrzowski. Młody Anglik wygrał finałowy mecz z reprezentacją Portugalii. Po drugiej stronie barykady stał nasz prawonożny pomocnik Domingos Quina, który wraz ze swoją drużyną w dramatycznych okolicznościach przegrał 2:1.

Goalkeeperowi z bermudzkimi korzeniami nie udało się zameldować na boisku podczas trwania turnieju. Zawodnik zaledwie kilka miesięcy przed rozpoczęciem Mistrzostw zadeklarował przynależność reprezentacyjną, co spowodowało, że nie zdążył przebić się do podstawowej jedenastki.

-Nathanowi zabrakło czasu. Wszyscy w reprezentacji go lubią i mu ufają, więc debiut to tylko kwestia czasu – zauważył Westley.

-Ten turniej był dla niego bardzo trudny. Nie grał w kwalifikacjach i nie poznał do końca stylu gry zespołu, więc nie dał rady zgrać się z chłopakami.

-To wspaniałe doświadczenie. Myślę, że jest teraz głodny gry i chce stać się numerem jeden w między słupkami.

Trott broni dostępu do bramki zaledwie od czterech lat. Pierwsze kroki stawiał jako piłkarz z pola, by następnie zostać przemianowanym na bramkarza. Westley uważa, że jego wychowanek posiada podstawową zaletę wymaganą od współczesnych goalkeeperów – mianowicie – potrafi świetnie grać nogami.

-Jego gra nogami jest tak dobra, jak piłkarza z środka pola, może nawet lepsza! Bramkarz z tak dobrym podaniem zarówno prawą, jak i lewą nogą jest niespotykany. On potrafi idealnie podać do napastnika znajdującego się po drugiej stronie boiska.

Quina rozegrał od pierwszych minut wszystkie pięć meczów turniejowych dla reprezentacji z Półwyspu Iberyjskiego. Niestety nie udało mu się poszerzyć swojej kolekcji trofeów, w której ma między innymi medal dla zwycięzcy Euro U17 sprzed roku.

17-latek poprzedni debiutancki sezon w stolicy może zaliczyć do udanych. Najpierw zrobił wrażenie w drużynie U23, następnie zadebiutował w Lidze Europy oraz oczywiście 12 razy znalazł się w szerokim składzie na mecz w Premier League.

-Dom nie ma nawet 18 lat, gra dużo dojrzalej i lepiej niż jego rówieśnicy. Wygrał mistrzostwa do lat siedemnastu, a rok później stał się kluczowym graczem drużyny U19, której udało się dojść do finału – zakończył Westley.