Declan Rice chce jak najlepiej wykorzystać szansę gry od Slavena Bilicia, jeśli dostanie ją we wtorkowym meczu Carabao Cup z Boltonem Wanderers.

18-latek zagrał w tym sezonie już w pięciu spotkaniach pierwszego zespołu, a w ostatnim starciu na The Hawthorns siedział 90 minut na ławce rezerwowych.

Irlandczyk wierzy, że będzie miał kolejną okazję do gry juz we wtorek z The Trotters na London Stadium.

 – W tym sezonie wszystko szybko się dzieje. Przed sezonem menedżer mówił mi, że jestem w jego planach i rzeczywiście dał mi pograć, więc jestem szczęśliwy. Dzisiejszy mecz w Carabao Cup jest ważny, ponieważ chcemy wygrać. Mam nadzieję, że zagram i pomogę zespołowi awansować do kolejnej rundy. – mówi szcześliwy młodzian, który kilka lat temu trafił do akademii Młotów z Chelsea

Rice zadebiutował w West Hamie w ostatniej kolejce poprzedniego sezonu z Burnley FC na wyjeździe. Od tamtej pory grał także z Manchesterem United, Southampton, Newcastle United czy Huddersfield Town. Ma za sobą także debiut w reprezentacji Irlandii U21.

 – West Ham ma wielkie tradycje w stawianiu na młodzież i trenerzy zawsze namawiali mnie do wyrażania siebie. Kiedy wróciłem do obrony to kazano mi trzymać piłkę i ją rozgrywać, a nie wybijać daleko na oślep. To mi bardzo pomogło.

 – Kilka razy byłem na ławce w poprzednim sezonie i pomyślałem wtedy, że mogę niedługo dostać szansę. Mecz z Burnley był dla mnie okazją żeby się sprawdzić w pierwszym zespole. Grałem około pięciu minut i dotknąłem piłkę kilka razy i byłem szczęśliwy. – zakończył Rice