David Moyes udzielając wywiadu dla brytyjskich tabloidów po wygranej z Chelsea był bardzo żywiołowy. Jego odpowiedzi były zarówno oświecające jak i zabawne. Szkot odpowiadał między innymi o Marko Arnautoviciu, pracy Michaila Antonio czy pracy ze Sturtem Pearcem.

Wyciągnąć z Marko to, co najlepsze

Zostałem poproszony o odpowiedź na pytanie: w jaki sposób najlepiej wykorzystać Marko Arnautovicia, jeśli w składzie wszyscy są zdrowi.

To taktyczna układanka i łamigłówka, którą będę musiał rozwiązać pred każdym nadchodzącym spotkaniem.

Jeśli gramy z trzema obrońcami z tyłu, jak to miało miejsce w meczu z Chelsea, będzie trudno wystawić Michaila Antonio na prawym skrzydle, Marko Arnautovicia na lewym skrzydle, ponieważ zrobi nam się z tego 3-4-3, a to może być zbyt ofensywna formacja w konfrontacji z topowymi zespołami.

W sobotę graliśmy systemem 3-5-2 przez większość meczu, z Michailem na środku, z Marko, który go wspierał i Manu Lanzinim trochę głębiej. Używaliśmy ich mocy i siły. Ta dwójka spawiała dużo zamieszania w ataku.

Marko wykonał bardzo dobrą pracę. Powiedziałem też graczom: musicie grać w taki sposób, bo inaczej was nie wybiorę, a takich zawodników właśnie teraz potrzebuję.

Piłka nożna to nie tylko bieganie, to też podawanie i inne obowiązki, ale obecnie kibice chcą głównie widzieć zaangażowanie i energię w meczach. Myślę, że energia, jaką Marko pokazał pobudziła fanów. Jeśli Marko to potrafi, to reszta graczy też.

Michail się „zabiegał”

Mówiąc o ciężkiej pracy trzeba nadmienić, że Michail Antonio „zabiegał się” w sobotnim meczu.

Chcieliśmy, aby został na boisku tak długo, jak tylko mógł, gdyż oceniliśmy, że jest w formie. On pracuje bardzo ciężko w każdym spotkaniu, co jest bardzo pomocne w dzisiejszych czasach.

Bardzo ważnym jest, by po jego powrocie na boisko nie zamęczyć go i doprowadzić do kolejnego urazu.

Po przerwie chciałem jeszcze dobić Chelsea, ale Michailowi skończyły się siły. Wpuściłem Andre Ayew na boisko, a on wykorzystał swoje doświadczenie i umiejętności, żeby zabezpieczyć wynik.

Stuart straszy niektórych ludzi!

Media zapytały mnie co myślę o Stuarcie Pearce, któremu powiedziano, aby usiadł na ławce po tym, jak wykopał piłkę na trybuny w drugiej połowie!

Myślę, że publika tutaj wie, kim jest Stuart Pearce. Wszyscy widzą, że obrońcy grają tak, jak niegdyś Stuart Pearce – zdecydowanie, z odpowiednim wślizgiem, co jest zdecydowanym plusem.

Anthony Taylor podszedł i zamienił z nim kilka słów, ale myślę, że reszta sędziów się go bała!