David Moyes w styczniu postara się wzmocnić drużynę, by ta prezentowała równy poziom w każdym aspekcie.

Menedżer Młotów po meczu z Bournemouth przyznał, że należy wypełnić luki w składzie i wnieść trochę więcej jakości do zespołu.

Celem Szkota na zimowe okienko są środkowi pomocnicy oraz piłkarze grający po prawej stronie boiska. Szkoleniowiec ma nadzieję, że nowi gracze pomogą Młotom trzymać się z dala od strefy spadkowej.

-Szkoda, że nie miałem tych kilku spotkań przedsezonowych – mógłbym zobaczyć które elementy szwankują – mówi Moyes.

-Muszę przyznać, że nie mam w drużynie piłkarza, który nie przykładałby się do treningów. Co nie zmienia faktu, że w niektórych elementach jesteśmy po prostu słabi. Są pozycje, które trzeba wzmocnić od zaraz, ale są również takie, na których liczba piłkarzy jest zbyt wysoka. Na przykład mamy wielu napastników, ale również deficyt graczy w środku pola.

-Mamy piłkarzy, którzy świetnie czują się po lewej stronie boiska. Niestety odczuwamy znaczny niedobór tych prawostronnych.

Moyes oznajmił, że nie może winić zespołu za ostatnie wyniki. Jednakże samo wspomnienie o sześciu straconych bramkach w dwóch spotkaniach (Newcastle i Bournemouth) przyprawia go o dreszcze. To między innymi te spotkania spowodowały, że Szkot zamierza uważniej przyjrzeć się zawodnikom dostępnym na rynku.

-Jestem zadowolony, ponieważ widzę zaangażowanie w grze chłopaków. Musimy tylko przestać tracić tak wiele bramek i wyeliminować błędy w obronie.

-Oczywiście ostatnie dwie konfrontacje są rozczarowujące, pod względem straconych goli. Musimy stać się trudniejszym przeciwnikiem – podsumował David Moyes, szkoleniowiec West Hamu.