W piątek Times opublikował szokującą informację na temat Michaila Antonio, który ponoć jest zdeterminowany by opuścić latem West Ham z powodu problemów z nowym kontraktem i słabej opieki medycznej. Najważniejsze źródło jeśli chodzi o Młoty – exWHUemployee w swojej kolumnie rozwiał wszystkie spekulacje. 

 – W piątek rano pojawiły się doniesienia, że Michail Antonio chce opuścić klub i większość fanów się tego obawia. Utrata naszego najlepszego strzelca byłaby straszną informacją, ale obecnie nie ma powodów do paniki. Prawdą jest, że umowa którą klub zaoferował Antonio nie została do tej pory zaakceptowana. Oferta obecnie „leży” na stole i brak akceptacji to nie jest nowa wiadomość. Klub zaoferował Mikey’owi znaczną podwyżkę, bo czuje ze na to zasługuje. Były gracz Nottingham Forest uważa jednak, że jest uprawniony do stania się jednym z najlepiej zarabiających graczy w klubie, a to wiąże się z jeszcze większymi kosztami. Negocjacje będą kontynuowane i nikt w klubie nie jest zaniepokojony. – czytamy w kolumnie exWHUemployee

 – Ta sytuacja jest podobna do sagi z Winstonem Reidem rok lub dwa lata temu, kiedy on również otrzymał nową ofertę kontraktu i walka o jego podpis trwała długo. Naturalnie rzecz biorąc agenci piłkarscy starają się wynegocjować jak najlepsze warunki. Jednak Antonio ma nadal cztery lata umowy z West Hamem, więc nie ma wielkiego pośpiechu by zakończyć tą transakcję. Jak do tej pory nie było żadnych ofert za piłkarza z innych klubów i to również przyczynia się do tego, że Młoty nie spieszą się z podpisaniem umowy w tym momencie. 

 – Doniesienia mówiące o niezadowoleniu Antonio pracą sztabu medycznego wydaje się być również chybione, ponieważ to uraz ścięgna udowego, którego nie da się zapobiec. Jeszcze kilka dni temu Michail mówił w prasie o potrzebie wzmocnienia składu. I to jest znak, że piłkarz nie ma potrzeby szukania nowego klubu. 

 – W idealnym świecie umowa powinna zostać podpisana natychmiast, ponieważ gracz chce zostać klubie. Ale taka sytuacja rzadko ma miejsce. Negocjacje kontraktowe zawsze trwają jakiś czas, ponieważ gracze analizują swoją przyszłość i wiedzą, że kariera piłkarza jest bardzo krótka. W tym momencie jednak chciałbym powiedzieć, że nie ma powodów do paniki i to jest odczuwalne przez klub. Wszystkie strony zaangażowane w ten ruch są przekonane, że porozumienie zostanie osiągnięte w swoim czasie.