Echa dotkliwej porażki u siebie z Brighton jeszcze nie ucichły, a już w środę podopieczni Slavena Bilicia zmierzą się na Wembley z Tottenhamem Hotspur w ramach EFL (Carabao) Cup.

Rywal mocny, teren trudny a i formy w naszej drużynie szukać próżno. To będzie trudny mecz, jednak zarazem okazja dla Młotów na odkupienie nieco win po ligowej porażce i podniesienie notowań Slavena Bilicia, o którego odejściu mówi się coraz głośniej.

Nie wierzę, aby Slaven Bilić zdecydował się na wystawienie głębokich rezerw w tym meczu. Obciążenie terminarza jest duże, jednak to nie czas dla naszego menadżera na eksperymenty i ogrywanie młodzieży. Szczególnie, że Tottenham to obecnie jedna z topowych drużyn w Anglii.

Podopieczni Mauricio Pochettino są obecnie na 3. pozycji w lidze i tracą 5 punktów do Manchesteru City. Z sukcesem walczą również na pucharowym froncie w Lidze Mistrzów będąc liderem swojej grupy. W EFL Cup Spurs ostatni mecz wygrali u siebie z Barnsley 1:0. Młoty pewnie (3:0) pokonały Bolton na London Stadium.

Sytuacja kadrowa

Na Wembley na pewno nie pojadą Michail Antonio, James Collins i Diafra Sakho. Wszyscy trzej leczą urazy. Do dyspozycji będzie jednak Andy Carroll. Co więcej, Anglik będzie wypoczęty bo pauzował z powodu czerwonej kartki. Bardzo prawdopodobne jest, że to właśnie Carrolla zobaczymy na boisku od pierwszych minut.

Szansę powinni dostać Sam Byram, Angelo Ogbonna. W bramce na pewno zobaczymy Adriana a Joe Hart siądzie na ławce. Niżej moje przywidywania odnośnie składu: