Slaven Bilić powiedział, że jego zespół bardzo dobrze wyglądał podczas sobotniego meczu z Werderem Brema w Löhne. Chorwat był zadowolony z wielu aspektów gry, ale wie, że piłkarze muszą wyeliminować kilka błędów przed starciem z Manchesterem United. 

 – To był dobry mecz i zrobiliśmy dokładnie to co chcieliśmy. Graliśmy naprawdę dobrze. Rozpoczęliśmy mecz w silniejszym składzie niż w ostatnim meczu, ponieważ chcieliśmy wymieszać zawodników i drugi skład również grał bardzo dobrze. Brakuje nam kilku piłkarzy, których zdrowia nie chcieliśmy ryzykować i jestem naprawdę zadowolony z tego jak graliśmy. Graliśmy dobrze przeciwko lepszemu przeciwnikowi, ale nie wygraliśmy, co trochę nas boli. – mówił po meczu 48-latek

 – Również w drugiej połowie wyglądaliśmy dobrze jak na boisku pojawili się młodzi zawodnicy. Byliśmy niebezpieczni w grze górnej i tak strzeliliśmy bramkę. Szkoda, że nie wykorzystaliśmy tego i nie wygraliśmy meczu. Ogólnie zasłużyliśmy na zwycięstwo i nasza gra była bardzo dobra. 

Super Slav był szczególnie zadowolony z gry kombinacyjnej i postawy trzech nowych zawodników w klubie, ale jego zdaniem drużyna musi być bardziej twórcza i bezwzględna dla rywali.

 – Ściągnęliśmy ich do klubu, ponieważ są to świetni piłkarze. Znają ligę i są topowymi zawodnikami. Wiele od nich oczekujemy. Wiadomo, że potrzebują czasu na starcie się ze starymi piłkarzami w klubie, ale to wyglądało bardzo obiecująco.

 – Na tym etapie pre-seasonu byliśmy bardzo ostrzy szczególnie w pierwszych połowie, ale w drugiej także. Przerzucaliśmy piłkę na boki zwłaszcza do bocznych obrońców przez środkowych pomocników, a przede wszystkim przez Pedro Obianga. Byliśmy niebezpieczni na skrzydłach. Nasze dośrodkowania nie były najlepsze i musimy je poprawić, choć z jednej wrzutki zdobyliśmy gola. – podkreśla były opiekun Besiktasu Stambuł

 – Wzorce, energia i komunikacja były na wysokim poziomie, ale musimy dołożyć więcej jakości w kluczowych i ostatnich podaniach. Musimy także przestać popełniać błędy, ponieważ w pierwszej połowie straciliśmy trzy lub cztery piłki w miejscach, w których nie powinno nam się to przytrafić. 

Marko Arnautović w tym spotkaniu był bardzo ruchliwy i chorwacki menedżer był bardzo zadowolony z gry swojego nowego skrzydłowego.

 – Zdobyty gol był bardzo ważny dla niego i robił różnicę. Mam nadzieję, że to dopiero początek. To był jeden z powodów dla których go kupiliśmy i musimy mu pomóc. Spodziewam się, że z tygodnia na tydzień będzie wyglądał coraz lepiej.