Menadżer Młotów Slaven Bilić nie szukał żadnych wymówek po przegranym 0:3 meczu z Newcastle United. Chorwat był niezadowolony z występu swoich podopiecznych, który sprawił, że przed przerwą reprezentacyjną Młoty zajmują ostatnie miejsce w ligowej tabeli. 

Sposób, w jaki graliśmy jest bardzo frustrujący i niezadowalający. Przeciwnicy byli szybsi, lepiej rozgrywali i poruszali się po murawie. Wykorzystali każdy nasz błąd. Nie byliśmy wystarczająco dobrzy – zaczął Slaven.

Dwa pierwsze gole padły dlatego, że oddaliśmy im piłkę w niebezpiecznej strefie boiska. Mimo to, wciąż musimy odpowiednio zareagować. Popełnialiśmy indywidualne błędy, które nie zawsze prowadzą do utraty bramki, ale tym razem tak właśnie się stało. 

Nie wyglądaliśmy dobrze, źle graliśmy, a oni byli po prostu lepsi. Zasłużyli na te bramki, ponieważ wysoko nas atakowali i wywierali presję. Spowodowali tym nasze błędy. Oddawaliśmy pole, co oni skrzętnie wykorzystywali. Byli od nas silniejsi – fizycznie i psychicznie. 

Zeszłotygodniowa porażka była dla nas zupełnie inna niż dzisiejsza. Ostatnio skupiałem się na pozytywach, a tym razem muszę powiedzieć, że przeciwnicy byli znacznie lepsi od nas pod każdym względem. Byli bardziej zdeterminowani – ocenił.

Możemy prawić sobie wymówki, ale przy takiej porażce nie chcę tego robić. Nie możemy mówić o meczu w środku tygodnia, że to było przyczyną naszej słabej postawy. 

Kiedy przegrywaliśmy już 0:2, ciężko jest się podnieść, a oni dostali kolejnego „kopa”. 

Nikt nie wyprowadzi nas z tej sytuacji – tylko my sami. Przez reprezentacyjną przerwę musimy popracować nad naszymi słabościami. Dziś wyglądaliśmy kiepsko z piłką przy nodze oraz bez niej – zakończył.